Jeszcze troszkę czasu zostało do Halloween, ale skoro już myślę o świętach Bożego Narodzenia to tym bardziej o Halloween, które w Irlandii jest obchodzone troszkę huczniej niż w Polsce. Miała wyjść dynia wg. przepisu Margo, ale wyszło co wyszło.Wychodzę z założenia, że żadnej pracy nie powinnam się wstydzić, bo każda następna praca pokazuje ile się nauczyłam na błędach :) No więc praca przy której uczyłam się na własnych błędach :)
A to serduszko, które powstało zupełnie przy okazji i zupełnie z nudów. Nudy się skończyły, bo wróciłam do pracy :)
A następne to już kartki będą, bo troszkę okazji będzie :)
to Ty juz masz wprwe w kreceniu rurek :)
OdpowiedzUsuńNo troszkę mam ale daleko mi do ideału :D
UsuńAle dynia!!! :-)
OdpowiedzUsuńHaha komplemenciara ;)
Usuńpekna dyniusia ;) ciesze sie ze kursik sie przydal :)
OdpowiedzUsuńOj koło pięknej to nawet nie stała, ale dziękuję :)
Usuń