Wymyśliłam sobie (z pomocą kilku dziewczyn ;)) że ze starej opony metrowej (której nie da się pociąć) zrobię mini ogródek. Posiałam trawkę, posadziłam kwiatki, mąż zrobił płotek a ja powoli kończę domek :) Efekt zaczyna mi się podobać :)
Ale do rzeczy. Szklana ława była cała porysowana, kupiona w takim stanie z drugiej ręki. Początkowo mi to nie przeszkadzało, przynajmniej nie latałam z podstawkami :) ale po pewnym czasie zaczęło doprowadzać mnie to do szału. Kupiłam papier ryżowy i obkleiłam :) A co mi tam :) Poszło na to całe opakowanie kleju, ale efekt całkiem całkiem :)
A teraz dalej pracuje nad wikliną. Lubię wyplatać, ale malowanie rurek doprowadza mnie do szału. Aa gdyby kogoś ciekawiło jak wygląda lakier satynowy - nie polecam :/ Kupiłam, muszę zużyć a szału nie ma. Jednak gloss najlepszy.
fajnie ci sie nudzi :P tez bym chciala :P piekna lawa :)
OdpowiedzUsuńjak masz nadmiar satyny przyjmę ;) a stoliczek bardzo ładny . A gdzie fota ogródka?
OdpowiedzUsuńEee właśnie mam na dnie. Nie lubię satyny. A ogródek jak skończę :D
UsuńNiezły efekt... nie przypuszczałam, że papier ryżowy może tak fajnie zmienić szkło... Moja szklana ława nie jest porysowana, ale czyszczenie smug i odbitych palców zaczyna doprowadzać mnie do szału, więc może skorzystam z pomysłu :)
OdpowiedzUsuńHa! Zapomniałam wspomnieć o tych cholernych paluchach hehe a mój pies dodatkowo jak widział coś na stole to od spodu lizał tą ławę, no masakra :D Teraz mam to z głowy, wygląda trochę jak mrożone szkło. Jak mi się znudzi to dodam jakiś element :)
Usuń