Żeby nie był,o że się leniłam :) No może troszkę, ale tak tylko odrobinkę :D Pracowałam nad większymi rzeczami, dlatego tyle mi to zajęło. W między czasie 100 innych rzeczy, bo ja nie potrafię zająć się tylko jednym :) No więc stolik, wersja w głowie była całkiem inna od powstałego rezultatu, ale niestety to co w myśli nie wyszło tak jak powinno i koncepcja została na ostatnią chwilę zmieniona. Kwiatki zeskanowane z serwetki, powiększone i wydrukowane na papierze "ryżowym". Jeszcze ktoś pomyśli, że ja patriotka :D
Następne wpadło mi w łapy komoda i szafka nocna. Kupiłam jakiś czas temu w Ikei, ciemne żeby pasowało do łóżka ale strasznie każdy odcisk palca było widać co doprowadzało mnie do furii no i na kawce koleżanka podpowiedziała, że przecież mogę to przemalować. No i efekt sami widzicie.
Komoda:
Szafka nocna:
Jakiś czas temu zaczęłam malować półmisek i w końcu udało mi się skończyć. I znowu w patriotycznych barwach, co ja poradzę że lubię to połączenie kolorów :)
W międzyczasie ciężko pracowałam w ogrodzie i powstało małe oczko wodne. Mam nadzieję, że kwiaty się rozrosną i niebawem pojawią się w nim rybki. Muszę jeszcze pomyśleć nad zakryciem niebieskiej foli.
Musicie przyznać że aż tak się nie leniłam prawda?? :) Teraz popracuję troszkę z wikliną :)
Idę sprzątać łazienkę, bo po mojej inwencji twórczej wygląda jakby kilka farb w niej wybuchło.